Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2017

Dystans całkowity:714.60 km (w terenie 714.60 km; 100.00%)
Czas w ruchu:68:16
Średnia prędkość:10.47 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:4788 m
Suma kalorii:32937 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:64.96 km i 6h 12m
Więcej statystyk
  • DST 148.60km
  • Teren 148.60km
  • Czas 12:33
  • VAVG 11.84km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 6874kcal
  • Podjazdy 1557m
  • Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od Adama do Adama - 01

Środa, 2 sierpnia 2017 · dodano: 25.08.2017 | Komentarze 0

REGATY z GRYFUSEM etap 01 - Szlakiem Orlich Gniazd.
Dzień 1 - Start: 8:00 - Długość trasy: 146km: Kraków Pomnik Adama Mickiewicza – Ojców – Rabsztyn – Ogrodzieniec – Bobolice – Trzebniów – Krzyże – Olsztyn ( Góra Zamkowa) – Częstochowa ( Jasna Góra) , Przyjazd godzina 20:00, Miejsce noclegowe: Częstochowa – Urszulanki , ul. 3 Maja 2/4 . Taki był plan. A tak wyglądała jego realizacja. Śnadania nie było więc na początek dwa okręty wyruszyły koło siódmej w stronę Wawelu aby coś ustrzelić. Smok był raczej nie jadalny, więc zadowolono się obwarzankami z serem. Pod pomnikiem przed ośmą czekały już na nas okręty z Jaworzna, zaraz dociągnął MG Krążownik Galopen., który udzielił wywiadu zachwalającego Szczecin i imprezę "Tolszipów". Pancernik nie jest medialny i się nie afiszuje więc po cichu posterował na szlak, byle dalej z rozgrzanego już miasta. Kieunek Giebułtów przez Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskiej. Potem wjechaliśmy na teren Ojcowskiego Parku Narodowego. Na pierwszym zamku Orlich Gniazd zrobiliśmy sobie przerwę kawową i poszliśmy zwiedzać ruiny zamku. Potem obraliśmy kierunek na Pieskową Skałę, gdzie zostaliśmy dopadnięci przez resztę floty. Pieskowa Skała bardzo ładna, wręcz urzekająca...Przed wejściem na zamek oczywiście przerwa...Z Pieskowej Skały Pancernik odpływa pierwszy drogą 773 na Olkusz. Gdzieś przed Wiśliczką komandor dojrzał miejscowe olkuskie szlaki, był niebieski na Rabsztyn więc hyc w las od żaru. W lesie cisza i spokój..Na rondzie pod Rabsztynem trochę się zakręciliśmy, ale odnajdujemy ślad...i my są na zamku. Za parę minut pojawia się część floty..połowa została na dole bo pora karmienia nadchodziła..Dwa tylko okręty weszły na zamek aby coś tam poczytać. Zamek w rekonstrukcji. Następnie zjazd do lokalu na mix pierogów i zimego izotonika. Po obiedzie kierunek Ogrodzieniec... i tutaj Pancernik miał różne koncepcje..Wybrano skrót z ominięciem Olkusza..i pocięto drogą wojewódzką 791 prosto na Ogrodzieniec. Za Rodakami u Pancernika zagotowały się kotły przy 5 kilometrowym podjeździe...wzniesienie z 330 m npm do 470 dało popalić. W Ogrodzieńcu już flota czekała przy miejscowej OSP. Kierunek zamek ...piękny . ale nie byliśmy w środku...bo godzina ...19:00 i 60 km do końca....W końcu to Jura była, spójrzcie na Stravę...Flota w panice...Pancernik chciał poprowadzić..ale oddał stery Kkrążownikowi...który stracił ślad w Zawierciu..Pancernik ładnie szedł za niszczycielami...jednak one dostały sygnał ...maszyny STOP. Pancernik miał jednak załogę pod parą i nie wygaszał kotłów. Około 21...Orlen Myszków...łączność z Krążownikiem...a flota w pociągu do Częstochowy..tylko gdzie niszczyciele ? se poradzą.. Poraj - zakup baterii do czołówki..odzyskano widoczność..i tak 791 dostaną się do DK1 (gierkówki). 12 km po pasie awaryjnym ścigając się osobówkami. W końcu Częstochowa...setki depeszy bo siostry lokal zamykają...Na dodatek wysiada naprowadzanie ...bateria popadały ..Koniec jezyka za przewodnika..plus trochę orientacji i przed północą meldujemy się u sióstr... Wykonanie: kilometry się zgadzały...średnia nie, czas nie, brak dwóch zamków do zobaczenia....trudno.








Kategoria Rajdy rowerowe