Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2014

Dystans całkowity:272.60 km (w terenie 272.60 km; 100.00%)
Czas w ruchu:19:07
Średnia prędkość:14.26 km/h
Maksymalna prędkość:34.00 km/h
Suma podjazdów:1154 m
Suma kalorii:9234 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:30.29 km i 2h 07m
Więcej statystyk
  • DST 41.70km
  • Teren 41.70km
  • Czas 02:44
  • VAVG 15.26km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Kalorie 1852kcal
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po świąteczne spalanie....

Niedziela, 28 grudnia 2014 · dodano: 28.12.2014 | Komentarze 0

Trzy dni bez rowerka, ale za to za stołem (delikatnie) mało kto to wytrzymie... Więc dzisiaj przy małej lampie taka sobie wycieczka rowerowa nad Jezioro Dąbie. Trasa trochę nie typowa, najpierw do Komarowa, potem nad przepompownie i wałem zmrożonym do Lubczyny. Na dzikiej plaży przed miał być keszyk, ale jakoś nie udało się go namierzyć wśród powalonych drzew, tylko trochę śmieci. Zrobiono sesje zdjęciową z Kadarką wydłubaną. Na plaży cisza i spokój. Powrocik przez Czarną Łąkę, Pucicę i Kliniska, Rurzycę. Pękło 41 km. Udało się złapać jeszcze kapcia w przodzie, na zmorożonych polach puściła gdzieś chyba łatka... trochę się trzeba namęczyć aby zdjąć zmrożoną oponkę, ale daliśmy radę... pompka tylko słabiutka i nie nabija tyle...ile trzeba.







Znalezione... zamiast keszyka..






Kategoria Rajdy rowerowe


  • DST 21.20km
  • Teren 21.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 10.78km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 997kcal
  • Podjazdy 102m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po keszyka i reportersko...

Niedziela, 21 grudnia 2014 · dodano: 22.12.2014 | Komentarze 1

Szkolna - 965 metrów szczęścia...

Przejechaliśmy się dzisiaj Szkolną, całe 965 metrów. Trochę piasku zostało, brakuje trochę na niektórych skrzyżowaniach oznakowania poziomego i znaków, ale cóż tam... W lekkiej euforii nawet falowanie ścieżki przy posesjach nam jakoś dzisiaj nie przeszkadzało...Niestety przy Pułaskiego... powrót do rzeczywistości...Czyli dalej ścieżki są w mieście fragmentaryczne... systemu jeszcze długo nie widać...




Ostatni keszyk w 2014....chyba...

Zaktualizowano 18 godz. temu
Po sesji na Szkolnej wybraliśmy się po niezdobyty przez nas jeszcze keszyk w okolicach Budna. Zaliczyliśmy pudło w postaci STF, czyli dla wtajemniczonych Second To Find (drugi znalazca). Miejscówka koło opuszczonego gospodarstwa z elementami przyrody oczekującej na Panią Zimę...Sam keszyk ukryty jest w Drzewach Miłości... do którego GPS doprowadził mimo wieszającej się Xperii.. rezerowowe Galaxy S4 mini podprowadziło w cel. Dalej samo Budno, przed Podańskiem, koło starego wysypiska odbicie na tereny miejscowej kopalni "żwirku i muchomorku.." Tak sobie oderwanie się od zakupowych szaleństw na 1,5 h i 20 km...Plantacje choinek zostawiono w spokoju...









Kategoria Rajdy rowerowe


  • DST 20.70km
  • Teren 20.70km
  • Czas 02:00
  • VAVG 10.35km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 984kcal
  • Podjazdy 137m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Angels & Demons ...

Niedziela, 14 grudnia 2014 · dodano: 15.12.2014 | Komentarze 0

Geocaching w niedzielne popołudnie. Jak ktoś nie wie gdzie są Wygonki, to informujemy, iż to jest teren po prawej stronie wylotu ulicy Nowogardzkiej do stawów hodowlanych, aż pod okolice Zielonego i Słonecznego Wzgórza. Teren warty uwagi, dobry do małego MTB, może kiedyś wytyczymy tam jakieś XC, kto wie. Na razie pojechaliśmy po dwa keszyki. Jeden między stacjami drogi krzyżowej autorstwa Edzia, coś w stylu Nikifora... ala Angels. Drugi keszyk ukryty był w ruinach bunkra, byłej górki radarowej na Zielonym Wzgórzu... Miejscówka typowa dla jakiś sekt czy czarnych mszy czyli.. Demons. W planie były jeszcze dwa keszyki, jeden gdzieś przed Budnem, drugi w Podańsku, ale czasu brakło....małżowina kazała wracać aby pastę na obiad zdziełać...20 km, 1,5 h. Pozdrower..













Kategoria Rajdy rowerowe


  • DST 30.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 123kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Czwartek, 11 grudnia 2014 · dodano: 14.12.2014 | Komentarze 2

W oczekiwaniu na Kijankę dobijamy do 4500 km...
Kategoria Trasy


  • DST 18.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Kalorie 345kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Goleniowski Park Przemysłowy by Night

Środa, 10 grudnia 2014 · dodano: 10.12.2014 | Komentarze 0

Auto stoi dalej w naprawie, rozrusznik czeka na szczotki, więc my realizujemy plan 5000 km do końca roku małymi kroczkami. Dojazd do pracy i z powrotem będzie jakieś 11 km . Dodatkowo podczas przerwy w nocnych załadunkach, machnęliśmy sobie wycieczkę na Shella na hot doga. Mc Donald na MOPie w remoncie... Potem pojechaliśmy po okolicznych fabryczkach popatrzeć czy robią na nocną zmianę. Przejechaliśmy się koło części z nich szukająn najlepiej oświetlonych, wycieczkę zakończyliśmy na terenach Prologisu gdzie parę frim ma magazyny wysyłkowe. Na portierni zostawiliśmy dyspozycje kierowcom co do poprzestawiania naczep z ram i placu... Mrozik siarczyście zaczynał brać koło 2 w nocy...





Kategoria Trasy


  • DST 47.00km
  • Teren 47.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 16.59km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 1234kcal
  • Podjazdy 78m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powysyłać zabawki dla biednych skandynawskich dzieci.

Wtorek, 9 grudnia 2014 · dodano: 09.12.2014 | Komentarze 4

Kijanka od soboty parkuje w ASO w oczekiwaniu na naprawę rozrusznika, więc do pracy w GPP udajemy się od niedzieli rana pedałowozem. Praca jest przerywana, trzeba wieczorkiem podjechać na 2/3 godziny aby się zoorientować ile skandynawowie naklikali zabawek. Potem popatrzeć co mamy na placu, co pod rampami, co w naczepach i ile na tłuką przez noc. Pod to zamówić ciągniki na rano, które pojadą do Danii, lub ciągniki w krajówce na Świnoujście. Koło północy zwijamy się na drzemkę. Pojawiamy się nad ranem koło czwartej i piszemy CMR, wydajemy kierowcom, skanujemy , piszemy raporciki, poganiamy ładowaczy, kierujemy ruchem naczep, tych rozładowanych i pod załadunek, i tak do 7/8. Na razie rekord, to poprzedni tydzień wysłano piątek wieczór-poniedziałek rano 28 naczep po 33 palety, ale to był Black Friday. Osobny temat stanowią ludzie, którzy tam "pickują". Na zmianę wpada coś około 50/60 osób, głownie nie rozgarniętej młodzieży na prace tymczasowe. Dostają w łapę skaner i ganiają z wózkami po magazynie kompletując zamówienia. Ładują to do różnych kartonów i na taśmociąg, który wiezie to do etykietowania. Po etykietowaniu system to zwala na kierunki wysyłek i odbiorców, gdzie układane jest to paletach u foliowane przez następnych kołchoźników. Sztuką jest zbudować prostopadłościan o odpowiedniej wysokości i wymiarach, tak aby nie wystawało to poza paletę. Mylą im się kierunki, i czasami na palecie jest kilka dalszych odbiorców dystrybucyjnych. Miejsca na ekspedycji jest mało i trzeba od razu walić towar na naczepy. Ładowacze wózkowi to jakby szuflą sypali do wagonów, bo "pierdolą" dokumentnie listy załadunkowe, nr naczep i bram.   Na dobę trzeba zrobić dwa kółka po 12 km, więc na dobę wypada coś 24 km. Może tym sposobem dobijemy do 5 tysia. Wszystko zależy od rozrusznika.




 

Kategoria Trasy


  • DST 26.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 13.00km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 1234kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokarało nierozsądnego...Meandry Iny...gleba und kapeć.

Niedziela, 7 grudnia 2014 · dodano: 07.12.2014 | Komentarze 2

Najpierw szybko do roboty, obaczyć co zostało wysłane i załadowane z zabawek w sobotę. Jakiś mądry kiero zostawił w rampie załadunkowej pustą naczepę pod załadunek z zamkniętymi drzwiami. Szacun za pomysł, a ciągnik dopiero nad ranem. Po 2 godzinach ogarniania wyruszyliśmy na niedzielną przejażdżkę wzdłuż ujścia Iny. Z Łozienicy do Nadrzecza asfalcikiem, potem w las i kawałek wałem do Iny. Następnie odcinek paru km jumbo do mostku na Inie przy przystani kajakowej na wysokości Bolesławic. Od mostu prawą stroną Iny zarośniętą jumbo ścieżyną pod rozebrany most w Inoujściu, Ten odcinek poszedł hardkorowo z lekką glebą bo płyty nie równe i nosi jak żydka po pustym sklepie. Potem kawałek "lepszego" szlaku, betonówką, i my są już przy rozebranym mostku. Na kładkę prowizoryczną dla wędkarzy się nie pchaliśmy. (tylko do połowy). Potem kawałek, jakieś 700 metrów wałem do samego ujścia Iny do Odry Zachodniej. Tam sesyjka fotograficzna przy następnej przystani kajakowej i powrót przez Kamieniska do Świętej. Na przystani śmieci po sezonie full. W Świętej koniec podróży, kapeć z tyłu, pompując dodatkowo urwałem wentyl z chińskiej dętki. Zapasu brak, dętka i łyżki zostały w piwnicy przy rowerze, który walczył wczoraj w Nowogardzie, a dzisiaj rano nie chciało mi się już przekładać. Więc tel po serwis, brat przyjechał z wieszakiem na haku i zabrał do domu nieprzezornego z rowerem. Wiszę mu teraz wiercenie w piwnicy pod wieszaki na rower. Tak bym miał jakieś 18 km pieszo....bo moja Kijanka stoi w naprawie bo rozrusznik padł.
PS. LECH u ujścia Iny, nie nasz, ktoś wcześniej miał imprezę.









Kategoria Rajdy rowerowe


  • DST 41.00km
  • Teren 41.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 17.57km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 1234kcal
  • Podjazdy 167m
  • Sprzęt SCOTT Adventure
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyścigi Mikołajkowe w Nowogradzie.

Sobota, 6 grudnia 2014 · dodano: 06.12.2014 | Komentarze 0

Jak się chcemy zmęczyć to zawsze wybieramy XC. W Nowogardzie od kilku sezonów w okolicach Mikołajek jest organizowany wyścig przełajowy w lasku przy stadionie. Impreza jest pod patronatem PzKol. głównie dla młodzieży, ale w Open też się można przejechać za 30 PLN. Na miejsce dojechaliśmy sobie pociągiem, bilet na rower droższy od człowieka.. chwała PKP. Na miejscu pojawiły się już lokalne i przyjezdne kluby rowerowe i koło godziny 11 zaczęły się zmagania. Najpierw wystartowali żacy, po nich młodzicy i juniorzy. Ze starszymi juniorami pojechały panie w Open. Koło godziny 13 odbył się główny wyścig. Panowie w Open mieli do zrobienia osiem kółek. Trasa dość trudna dla amatora, ze trzy górki były, dwie na pewno do wprowadzenia niż do wjechania. Na tej trasie prym wiodły dzisiaj przełajówki. Był też goleniowski akcent w postaci II miejsca w Open Jakuba Deca. My dzisiaj mieliśmy inne zadanie, nie wzięli nas na zająca a na blokera, który miał za zadanie blokować innych zawodników oprócz zaprzyjaźnionego UKS Maszewo na wąskiej trasie. XC nie jest naszą domeną i ściganko zakończyliśmy na pięciu okrążeniach po dwukrotnym dublu. Ale 41 minut na takiej trasie jest gorsze od kilkugodzinnego szosowego maratonu. Potem grochówa, foty na dekoracji oraz kawa i buła na Orlenie i powrót na kołach, a jakże do Goleniowa, z krótką wizytą na Plantach w poszukiwaniu Mikołaja.











Kategoria Maratoniki


  • DST 27.00km
  • Teren 27.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 15.43km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 1231kcal
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt SCOTT Adventure
  • Aktywność Jazda na rowerze

Co tam Panie u bobrów..

Piątek, 5 grudnia 2014 · dodano: 05.12.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj 5, za pięć dni 10 i ma być otwarcie... Jak na razie najdłuższej ścieżki w mieście... Szkolna....na razie piachu kupa.. Nas ciekawi kiedy pojawi się jakieś oznakowanie i co tam Panie będzie na Pułaskiego...jakaś płynność je przewidziana...
Po sesji na Szkolnej, udaliśmy się na ulubioną pętelkę wzdłuż Iny. Pojechaliśmy nietypowo, polami przez Podańsko, potem ścieżką edukacyjną między Zabrodziem i Bolechowem, Bącznik. Na miejscu dla kajaków widać intensywne prace zespołu bobrów, nawet amatorzy żubra i kasztelana też byli. Powrocik zielonym szlakiem przez Łęsko, Górę Dzwonów i Krzewno, zielonym szlakiem. Rowerek po upgradzie jeździ, dostał prostą kierownice w końcu.








Kategoria Rajdy rowerowe