Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 221.80km
  • Teren 221.80km
  • Czas 09:34
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 7567kcal
  • Podjazdy 340m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajdzik nadmorski do bólu.

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0


Miała paść dwuseta, więc padła. Ale po kolei.
Wyjazd był w zarysie zaplanowany, aby przekroczyć samotnie 200 km. Start z Orlenu o 10 po uzupełnieniu płynów i witamin (czytaj bananów i snickersów) w Netto.
Najpierw do Stepnicy, potem do Wolina i pierwszy postoik w Międzywodziu przy barce.




Potem to już zahaczanie o nadmorskie miejscowości. Ludzi sporawo na mieście i na plażach Pobierowa, Rewala, Trzęsacza, Pogorzelicy. W Pogorzelicy było już po pierwszej setce, więc wciągnąłem pierogi i środek wzmacniający zakupiony wcześniej we sklepie. Nikt nie zgłaszał sprzeciwu. Wcześniej na głównej ulicy Pogorzelicy wyminąłem się z "taką jedną znajomą z Trzebiatowa", która pędziła na spotkanie ciastek i koleżanki.





Potem posterowaliśmy w stronę Mrzeżyna ścieżką rowerową. Tutaj robiłem za przewodnika zagubionych sakwiarzy. Ścieżka idzie trochę inaczej na pierwszym odcinku, mniej bruku, więcej szutru. Na punkcie widokowym udało się w końcu wykąpać w Bałtyku. Plaża czad, w promieniu 5 km ni luda, fale aliganckie i temperatura też.



Potem Mrzeżyno, świetny asfalt z Mrzeżyna do Trzebusza, miodzio, rower sam jechał z 4 z przodu. W Trzebiatowie zlokalizowano sławną na cały świat Basztę "Kaszaną"


Potem Gryfice, gdzię pękło 150 km, kawa w Płotach u chrześnicy, tu chciała mnie ratować małżonka zwózką do domu, bo bawiła u mamusi od wczoraj, ale grzecznie odmówiłem bo na liczniku było dopiero 165 km. Więc z Płot na Golczewo, Błotno, Węgorza do trójki. Wjechałem do miasta po 22:00, ale przezornie byłem oświetlony.
W sumie najdłuższa jazda w życiu, ale w siodle to siedziało się już dłużej.

Kategoria Rajdy rowerowe



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!