Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 98.00km
  • Teren 98.00km
  • Czas 05:18
  • VAVG 18.49km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 3454kcal
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Pogorzelica.....

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 4

Wycieczka w zacnym gronie znakomitych maszewskich szosowców. Plan -  lody u Melby w Rewalu i kąpu, kąpu gdzieś w wodzie..
Zbiórka na stacji PKP Goleniów Główny - cel Trzebiatów Osobowy. Maszewski express zajechał.


W pociągu tłumek, ale rowerki dało się wepchać, bez zatoru, ku uciesze podróżnych. Pociąg toczył się leniwie do Trzebiatowa.
W Trzebiatowie pamiątkowa fota teamu crossowoszosowego i wio na Rewal.



Szosą z Trzebiatowa zamiast na Międzyzdroje, pojechaliśmy na Kamień Pomorski. W Cerkwicy człowiek się zoorientował, że coś tu nie tak. Ale traski są nam znane z maratonów, więc w Lędzinie odbiliśmy na Konarzewo do serca produkcyjnego wytwórni Melba. Udało się w ten sposób oszukać podjazd przed Lędzinem. Tutaj zostaliśmy poczęstowani sztandarowymi produktami firmy. Lody ekstraklasa.



Potem pojechaliśmy na Pogorzelicę, na mały obiadek. Mam tam swoją miejscówkę pod nazwą Albatros zdala od głównej ulicy.


Tłumy się już tłoczyły po pierogi abonamentowe, ale my szybko dostaliśmy to co chcieli. Piotrek K. zażyczył sobie 0,5 tony halibuta, który go później załatwił. Pora była już na rozstanie, bo chłopaki mieli w planie powrót na kołach do Maszewa, a ja nie zrobiłem jeszcze planu nr II.

Najpierw skierowałem się w stronę Niechorza i tam odbiłem na szlak wkoło jeziora Liwia Łuża. Po objechaniu jeziora wylądowałem znowu w Pogorzelicy i posterowałem na Mrzeżyno świetną szutrówką w stronę Punktu Widokowego, gdzie miały być moje zaślubiny z morzem.








Tu obyła się główna ceremonia. Rytualna kąpiel w stylu "islamskim" oraz świetna sesja zdjęciowa mojego znajomego GIANTA. Ludzie odkrywaja tą miejscówkę i kilku też spełzło się wykąpać. Woda, falunie ochłodziły mnie zewnętrznie, izochmiel białowieski wewnętrznie, Bałtyk to Bałtyk...







Po kąpieli coś mnie podkusiło jechać plażą, jechałem tak ze dwa kilometry jednak rower się niebezpiecznie zapiaszczył i na wysokości jednostki wróciliśmy na ścieżkę, którą dotarliśmy do Mrzeżyna. Woda wyciąga, więc tutaj spożyliśmy frytki belgijskie w ramach kolacji, porobiliśmy parę fot z ukrycia pod Pocztą i przygotowaliśmy się do części III planu to jest machnięcia jeziora Resko Przymorskie w koło.







Z Mrzeżyna przez Rogowo i Dźwirzyno skierowaliśmy się na Słoneczny Szlak i jumbówką, szuterkiem, asfalcikiem kierowaliśmy się na Nowielice. Na trasie podłączyliśmy się parę razy do okolicznych ścigantów z różnym skutkiem. Telefon do córki aby podała odjazd ostatniego pociągu z Trzebiatowa, bo w planie mieliśmy jeszcze Święto Kaszy. Niestety ostatni pociąg był o 20.09, więc rura na dworzec przez podpity już Trzebiatów. Szczecinianin podjechał pusty, wpakowalim rower i na 22:00 wreszcie w domu, gdzie kąpiel , zimny izochmiel i lulu, bo jutro eskapada na Tiur de Poloń do Bydgoszczy (nie jeździć, a obaczyć profi).









Reasumując 98 km, lajtowo, tylko odradzam PKP, drogie i do dupy. Za bilety zapłaciłem 53 zika, za tyle to moja Kijanka przejedzie prawie
200 km , a pociąg około 150. Więc we dwójkę to już tylko oszczędności.









Kategoria Rajdy rowerowe



Komentarze
coolertrans
| 14:46 poniedziałek, 4 sierpnia 2014 | linkuj odcinek do Kołobrzegu robią spalinówki, trakcji nic nie zerwie, rowery wpycha się do miejsca dla rowerów, a konduktorzy w celu udrożnienia przejścia z miejsc siedzących gdzie mają stać rowery wyrzucają matki z dziećmi na ręku i staruszki.... PKP daje radę..
leszczyk
| 14:28 poniedziałek, 4 sierpnia 2014 | linkuj Ciesz się, że nie wybrałeś na tą eskapadę niedzieli, bo byś musiał przenosić pociąg nad drzewami w Runowie Pomorskim :-) Fajna wycieczka, ale bałbym się, czy znajdę miejsce w pociągu na tej trasie w sobotni upalny wieczór. Z drugiej strony - zawsze pozostaje wskoczyć na rower :-)
coolertrans
| 09:29 poniedziałek, 4 sierpnia 2014 | linkuj KIA jest gazowa, pali 11 l LPG na 100 , cena gazu to 2,55 Moya
lenek1971
| 08:42 poniedziałek, 4 sierpnia 2014 | linkuj Adam, jak jechało was trzech mogliście kupić bilety zbiorowe jest taniej. 53 zł to chyba nie tak za wiele jak na "ludzia" i rower w dwie strony... :)
PS. zobacz ile byś oszczędził jakbyś zamiast pociągiem lub kijanką przejechałbyś rowerem!
PS2. kia pali tylko 5 l/100 km ?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!