Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 82.00km
  • Teren 82.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 17.63km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2219kcal
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotoaktywnie....

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 5

Wreszcie udało się zmontować grupowy wyjazd Stowarzyszenia. Na miejscu zbiórki pod Gminą stawiło się sześcioro Sobotoaktywnych plus sympatyk. Po naradzie padło na Stepnicę i dalej Wolin gdzie miała być konsumpcja. Do Stepnicy jechaliśmy bez żadnej przerwy co zapowiadało dobre rezultaty, tzn. nikt nie będzie narzekał, że za długo. W Stepnicy zwiedzanie nowej mariny i Biedronki po jakieś picia. Musiałem dopompować tylne kółko, gdzieś chyba dętka zaczęła puszczać. W Żarnowie postoik, pod sklepem lodziki i zwiedzanie komisu rowerowego (drogie miejskie). Chciałem zaciągnąć jeszcze ekipę pod Zalew nad Zatokę Skoszewską przez Jarszewko, ale protesty głodomorów kazały jechać do Przybiernowa. Więc pod Jarszewkiem skręciliśmy na Przybiernów, a przed jeziorem pod Zabierzewem puściliśmy się skrótem, który dodatkowo uatrakcyjnił traskę poprzez piach i górki. Po zjeździe podjechalim pod znajomy lokal. Reszta rzuciła się na placki po węgiersku lub schabowe, ja tam leciutko gulaszowa i zabrałem się w końcu za wymianę dętki. Po obiadku laskiem na Rokitę, potem drogą ppoż do zielonego szlaku na Budzieszowice, ale wylądowaliśmy przez Łożnicą. Jechałem tam po raz pierwszy i tylko przerzutka rowery przez tory dała się tam jakoś odczuć. Potem pod Niewiadowem opędzlowaliśmy pole kukurydzy z młodych słodkich kolb, a w Żółwiej poczęstowano nas śliwkami u siostry jednego z towarzyszy. W Żółwiej Błoci pod sklepem spotkaliśmy trójkę młodych Czechów, którzy jechali sobie z rowerkami z Liberca na Gdańsk, pytali o drogę na Golczewo, więc wskazówki dostali.
Już w Goleniowie udało mi się jeszcze zrobić stylowego szlifa. Odprowadzając pod Gminę wymijałem pijaną młodzież, zjechalem na lewo na trawnik, ale gdzieś nie złapałem prowadzenia i przez krawężnik zarzuciło przodem i z małym tulupem wylądowałem na glebie przed nimi. Dobrze, że browarów im nie po uszkadałem, trochę radoch mieli, że się MAMIL wypierdzielił. Mnie tam nic, rowerkowi też więc się pozbierałem i pojechałem jeszcze na meczyk IV ligowych miejscowych kopaczy.
Po zdjęcia zapraszam na profil Goleniowskiej Masy Krytycznej..


Kategoria Rajdy rowerowe



Komentarze
coolertrans
| 16:54 środa, 27 sierpnia 2014 | linkuj za Golloba dostałem 5,8 styl i technika 3,2 ...
akacja68
| 07:46 wtorek, 26 sierpnia 2014 | linkuj Ciekawe, jakie noty dostałeś od towarzyszy za ten pokaz lotów ;)
coolertrans
| 21:35 niedziela, 24 sierpnia 2014 | linkuj były trzy, dlatego zabrakło równowagi....
leszczyk
| 20:15 niedziela, 24 sierpnia 2014 | linkuj Zamiast gulaszowej trzeba było przyjąć chmielową , byłby lepszy balans na rowerze ...
Trendix
| 12:06 niedziela, 24 sierpnia 2014 | linkuj Wyszlifowane zakończenie wycieczki :D
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!