Info

Więcej o mnie.







Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień6 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2018, Luty2 - 1
- 2018, Styczeń2 - 2
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad3 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień11 - 0
- 2017, Lipiec5 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec2 - 1
- 2017, Luty5 - 0
- 2017, Styczeń2 - 0
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad4 - 1
- 2016, Październik5 - 1
- 2016, Wrzesień10 - 7
- 2016, Sierpień10 - 2
- 2016, Lipiec6 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 7
- 2016, Maj8 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 18
- 2016, Marzec7 - 11
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń5 - 1
- 2015, Grudzień10 - 5
- 2015, Listopad7 - 5
- 2015, Październik8 - 13
- 2015, Wrzesień8 - 16
- 2015, Sierpień9 - 12
- 2015, Lipiec7 - 18
- 2015, Czerwiec9 - 16
- 2015, Maj11 - 24
- 2015, Kwiecień13 - 21
- 2015, Marzec7 - 12
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń5 - 3
- 2014, Grudzień9 - 9
- 2014, Listopad2 - 6
- 2014, Październik5 - 10
- 2014, Wrzesień4 - 6
- 2014, Sierpień15 - 34
- 2014, Lipiec11 - 15
- 2014, Czerwiec9 - 28
- 2014, Maj8 - 13
- 2014, Kwiecień6 - 16
- 2014, Marzec7 - 7
- 2014, Luty6 - 3
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik7 - 1
- 2013, Wrzesień4 - 3
- 2013, Sierpień9 - 4
- 2013, Lipiec11 - 8
- 2013, Czerwiec13 - 11
- 2013, Maj12 - 7
- 2013, Kwiecień11 - 14
- 2013, Marzec5 - 6
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 5
- 2012, Grudzień6 - 2
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień5 - 2
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec5 - 0
- 2012, Maj9 - 0
- 2012, Kwiecień4 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- DST 74.50km
- Teren 74.50km
- Czas 02:23
- VAVG 31.26km/h
- VMAX 48.50km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 3279kcal
- Podjazdy 175m
- Aktywność Jazda na rowerze
Maraton Niechorze - "dogonić Marzenkę"
Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 4
Pierwszy maraton szosowy w tym roku. Do Niechorza przyjechałem lekko spóźniony bo źle nastawiłem budzik. Ale zdążyłem odebrać pakiecik i o 10 wystartowałem ze swoją grupą. Po 6 km grupa odjechała, a ja do Gryfic ciągnąłem jakiegoś młodego towarzysza na MTB. Przed Gryficami udało się dogonić część poprzedniej grupy, gdzie jechała Marzenka, czyli cel osiągnięty. Udało się też zgubić towarzysza. Do Gryfic średnia bomba ponad 34 km/h. Trochę gorzej do Świerzna bo zaczęły się górki i lekki wiaterek, średnia spada. Za Świerznem dogoniło mnie dwóch miłych panów z którymi się zabrałem na resztę trasy. Średnia dalej spada bo w tę stronę zawsze wieje, choć mniej niż poprzednio. Ale dzięki współpracy jakoś dotarliśmy do mety, a nawet dali wygrać finisz (i tak mieli przewagę).
Wyniki: czas 2:23:33, średnia 31,35 km/h - jak dotąd najlepsza w karierze. Miejsca 93/168 OPEN, 23/29 kat. M4S.
Po zawodach grochóweczka, i w długą do domu bo o 17 na mecz Iny (spikerka) i o 21 wyjazd na Zlot Gwiaździsty do Berlina. Meksyk.
Kategoria Maratoniki
Komentarze
maccacus | 18:38 czwartek, 6 czerwca 2013 | linkuj
Gratulacje! :) No czasy kozackie ludzie powykręcali, trzeba przyznać :) A wiatr specjalnie nie pomagał.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!