Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.00km
  • Teren 52.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 17.53km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 2431kcal
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Ziemii....Świętej...

Wtorek, 28 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 0

Po górskich wyczynach i zmarnowanym rowerowo ostatnim weekendzie z powodów zobowiązań rodzino-rodzinnych wykorzystałem kawałek pogody i po pracy i małym obiadku wybrałem się przejechać. Mieliśmy jechać gdzieś z córką ale ta jakoś nie miała ochoty. Mieliśmy jechać na betonowiec, ale ja postanowiłem odwiedzić Świętą i jej okolice.
Droga do Świętej asfaltowa i raczej wietrznie, nad Świętą wisiały chmury, które mnie dopadły jakieś 4 km przed Świętą. Opad w końcu udało się przeczekać na przystanku.


Jak skończyło sobie padać to pojechałem nad Odrę Zachodnią przy końcu wsi w prawo. Od przepompowni droga biegła już wzdłuż wałów, przektoczyłem wały i byłem już nad brzegiem Odry, skąd rozciągał się widok na Police. Widać, że miejscówka uczęszczana bo po lewo stało parę namiotów, a na moim miejscu, któś zrobił imprezę i nie posprzątał.




Kolejnym celem miał być mostek na Krępie, albo raczej to co z niego zostało. Musieliśmy się wrócić do wsi, po drodze zostaliśmy zaatakowani przez stado bizonów czarnych, które znienacka wynurzyło się z lasku. Mleka nie dały...


Drogę na mostek znałem więc polną drogą mijając bunkry Radunia oraz płytami jumbo dotarliśmy nad brzeg Krępy, płosząc przy okazji pokaźne stadko młodych dzików... ale lochy jakoś nie widziałem.




Potem zawrócilismy i pokierowaliśmy się przez resztki obrony przeciwlotniczej do pewnej zatoczki przy ujściu Krępy. Znowu natknęlismy się na dziki, ale małe poszły w długą a za nimi stare.




Z tego miejsca widoczki są na polickie hałdy i zatokę stepnicką. Nawet jacyś rybacy podpłynęli do punktu nawigacyjnego.
Od tej zatoczki wracaliśmy już jakieś 4 km samym wałem, który jest utwardzony i nawet się dobrze jechało. Wodę mieliśmy cały czas po prawej stronie. W końcu dojechaliśmy gzie dochodzi w miarę uczciwa droga i wróciliśmy do wsi.




Za wsią mineliśmy cmentarz i zaraz skręciliśmy aby obaczyć Rozgwiazdę. Tam ulokowała się para łabędzi z młodymi, aparacik słaby i zoomu nie łapie i komary zleciały się okrutne. Po jeziorku rura do domu asfalcikiem zobaczyć orła cień.








Kategoria Rajdy rowerowe



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!