Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 154.10km
  • Teren 154.10km
  • Czas 07:16
  • VAVG 21.21km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 7152kcal
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nysa-Odra by SKR GRYFUS-Etap IV

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 15.09.2015 | Komentarze 1

Ostatni dzień rajdu do odcinek Kostrzyn - Szczecin. Rano pobudka i wyjazd na czczo do McDonald na śniadanie...bardzo zdrowe, kolarskie. Po drodze były postoje przed Schwedt, ale tu zdjęć nie mamy, karta była pełna. Jak ktoś ma niech podrzuci...Na odcinku do starego mostu kolejowego zrobiliśmy sobie trening szosowy i były odcinki 10 km ze średnią 30 km/h. Jeszcze przed Schwedt zaglądneliśmy na wieżę obserwacyjną, tutaj przebiórka bo ciepełko wyszło. Solo gonimy do Schwedt gdzie miało być papu i coś tam jeszcze. W Schwedt czekała na nas zaprzyjaźniona z Gryfusem grupa Szczecin na Rowerach. Odcinek od Schwedt do Mescherin znamy na pamięć. W Garz jeszcze lody. Od Mescherin to już zaczęła się szaleńcza jazda bo TV czekało. Szosy prowadziły i dzielnie trzymaliśmy się w czubie. Na wlocie do Szczecina, zdjątka i miastem na Jasne Błonia. Tutaj fanfary, pompony, TV i medale od Prezesa za udział... Po części oficjalnej do busa po graty, spakowanko i na dworzec. Bilety szybko kupione, a na dworcu full policji bo meczyk był i odprowadzali kibiców Piasta. Pociąg zajechał o dziwo punktualnie i wraz ze mało zmęczoną Katarzyną O (jechała elektrykiem) byliśmy koło 21 w domach. Podsumowanie dnia wg Endo 154 km do Szczecina, czas jazdy 7:28, z rowerem znowu cały dzień. Brakujący odcinek Oder-Neise do Świnoujścia mamy zaliczony już w ratach, a to przy objeździe Zalewu, a to przy innych wycieczkach.
Podsumowując: w dni 550 km z dojazdami, prawie 29 godzin na rowerze. W poniedziałek urlop, dobrze bo coś mnie mięśnie na górze lekko pobolewają, ale to dzięki zapierdzielaniu z szosami na ostatnich kilometrach.  Do plusów można zaliczyć jak kto lubi ekspresowe przejechanie zachodniej granicy, na pewno nie jest to Rajd a Przelot jak to z Gryfusami. Do minusów...brak początkowej koordynacji..zagubienie dziewczyn... ale niech mają jazdę podwójną jak nie pilnują grupy.. częste pomyłki na trasie...wystarczy patrzyć na znaki...kilka razy grupa musiała wracać... Trudno jest zapanować nad taką grupą ...organizacja noclegów gdy człowiek musi sam sobie szukać wyra po przejechaniu ponad 100 km dziennie...mało zwiedzania ale przy tylu km to jest niemożliwe...ale na razie chyba plusy przeważają...skoro chętnych nie brakuje. 
A jak kto chętny to GMK i Legiony Ulicy zapraszają do Brussow (Branderburgia) na Rajd śladami Dziedzica, takie 140 km..szczegóły na stronach wydarzenia na twarzoksiążce.





Kategoria Rajdy rowerowe



Komentarze
leszczyk
| 18:41 wtorek, 15 września 2015 | linkuj Widzę, że w koledze budzi się żyłka organizatora - może i słusznie, bo kto lepiej zorganizuje rajd, jak ktoś, kto już spróbował tego miodu z innymi. Ja na razie terminowo jestem zarobiony, ale maluczko, a zobaczymy się. Niechaj żywi nie tracą nadziei :-)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!