Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi coolertrans z miasteczka Goleniów. Mam przejechane 27846.17 kilometrów w tym 26428.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy coolertrans.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 124.40km
  • Teren 124.40km
  • Czas 06:47
  • VAVG 18.34km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 2870kcal
  • Podjazdy 352m
  • Sprzęt GIANT CROSS K1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd po powiecie Uckermark - Tag 01

Piątek, 27 maja 2016 · dodano: 30.05.2016 | Komentarze 1

Legiony Ulicy w roku turystyki rowerowej nie próżnują. Zanim na tych terenach Wielkiego Księstwa Pomorskiego powstanie kalifat Brandenbursko-Meklemburski trzeba jeździć, ile się da.... Jeździć w grupie,w stadku, zaznaczać swoją obecność. Przyznam szczerze, że na tle bladego Hinter Pommeren sąsiednie okolice Księstwa wypadają zacnie. Ma się tę żyłkę organizatora i w ramach cyklu Tour de Powiat zoorganizowano sztandarową eskapadę ...Rajd po terenach powiatu Uckermark...Nad tym tematem pracowaliśmy od końca stycznia 2016...kupka pracy, maili i tym podobnych..., załatwianie noclegów, zbiórka kasy, ale co się nie robi, żeby przejechać w zacnym gronie.. Dla byłego już logistyka organizacja wyjazdu dla 20 osób to buła z masłem ...bez salcesonu... W tamtym roku we wrześniu udało się zrobić północ powiatu Uckermark na tzw. szlaku Dziedzica - 160 km..w jeden dzionek. Teraz na tapecie 260 km w 3 dni .....sztandarowy szlak landkreisu Uckermark...5 miesięcy przygotowań, zapisów...i udało się namówić 21 twarzy na wspólne kręcenie korbą..Tyle tytułem wstępu...
Miejsce zbiórki - Gryfino...godz. 7:40...tutaj dostaliśmy się kijankowozem, pakując na hak ekwipunek dyrekcji rajdu oraz zabierając brata "marudę", członka Komisji Rewizyjnej.

Rozładunek floty, Nadodrzańska 1, CIT Gryfino..

Wkrótce zaczęli się pojawić uczestnicy. Zrobilismy krótkie przywitanie i poczęstunek mleczkiem Milka ...fotka na start i zaraz po godzinie 8:00 wyruszyliśmy do Gatow, na miejsce oficjalnego startu na szlak. Po drodze w Mescherin dołączyła się część peletonu, która wyruszała ze Szczecina. Brakowało jeszcze tylko dwóch osób, które miały już czekać na miejscu startu czyli moście w Gatow.


Ładnie się grupa uśmiecha..


Mescherin...połączenie z grupą jadącą od strony Szczecina..pikna synchronizacja..


Odcinek dojazdowy Odra-Nysa do Garz..


Początek szlaku, koło mostu w Gatow..

Tutaj nastąpiło oficjalne wjechanie na szlak. Proszę spojrzeć.. Schwedt 0,6 km i znaczek szlaku hulajnoga.. UM. Tylko akurat ten odcinek jest na razie zamknięty...ale niemiecka wzorcowa organizacja pokazała objazd do Schwedt. Tak więc wjazd na szlak zaczęliśmy trochę od tyłu...od Vierraden...ostatnia miejscowość na kursie była pierwszą. Za Vierraden znaki objazdu skierowały nas na Schwedt...wjechaliśmy od strony miejscowych papierni i objazdem dotarliśmy na promenadę w Schwedt. Tutaj mieliśmy zamiar zwiedzić Park Hugenotów, ale parę rzeźb i wydana kasa na Park z fuduszów unijnych nikogo nie zachwyciła. Dolina Miłości bije to na głowę. 

Schwedt przed nami..


Na promenadzie w Schwedt..

Tutaj odbył się pierwszy mały postoik bo Komandor zaczął poszukiwania brakujących 2 członków...po rozmowie ustalono, że nas dogonią koło Criewen albo Stolpe. Grupa więc ruszyła na szlak UM do Criewen. Samo Criewen leży troszku na uboczu szlaku, ale trzeba było zobaczyć park i muzeum Doliny Dolnej Odry ...za darmo. Pojechaliśmy więc do Criewen...fajna miejscówka na trasie. Tutaj spędziliśmy około 35 minut na zwiedzaniu ośrodka...


Kapitan Sowa..

Miejsce ciekawe...bardzo fajnie zorganizowane..tyle flory i fauny w pigułce...dawno nie widziano...



Po Criewen wrócono na szlak...W Stolpe szlak oddziela się od Oder-Neisse i kieruje się na Angermunde. Przed wjazdem do Stolpe czekała na nas brakująca para i w komplecie wyruszyliśmy na wieże ...Setki razy człowiek ją mijał z boku...Krążąc przez wieś dojechaliśmy pod górkę gdzie stoi wieża. Wieża akurat w remoncie..więc musieliśmy się rozkoszować widokami ze wzniesienia. Sesja była zacna.

Podjeździk asfaltowy..


Podjeździk szutrowy..



Czyli, Stolpe zdobyte...

Po Stolpe kierunek Angermunde. Tam miało być papu...Po drodze znaleziono jednak makietę TU-154, po co kasę wydawać jak makietka stoi..


Do Angermunde mieliśmy jeszcze jakieś 12 km więc powoli kierowaliśmy się w stronę miasta. Najpierw zahaczono o rynek, potem przezornie Komandor zahaczył o Lidla, gdzie za 3 EUR nabył wursta, brotchen i pifo, które spożył na promenadzie. Na promenadzie grupa znalazła jakąś knajpkę, gdzie raczono się rybką z pobliskiego jeziorka za grubo ponad 15 EUR...nie stać nas na razie na takie wydatki po angielskim lunchu w Liverpoolu za 30 funtów..


Centrum Angermunde..


Tutaj spożywali...


I napełniali bidony..


Łosie z Karaibów..


Rzeźba Wieś Maka...?

Po Angemunde promenadą wyjechaliśmy na dalszy odcinek szlaku. W Blumberger jest jakiś tam NABu CENTER...ale bileciki coś drogie i żal było 4 EUR za zwiedzanie...


Do Templin zostało więc coś 40 km..więc jedziemy malowniczą okolicą..odcinki przez pola...przez lasy...nie wiele trzeba aby zrobić porządny szlak..




Tak wyglądają siankosy..


A tak droga rowerowa..



W końcu padła myśl aby przyśpieszyć. Do Templin, na miejsce noclegowe mieliśmy w planie dotrzeć koło 19:30. Byliśmy dobrą godzinę wcześniej..zgłosiłiśmy się na recepcję...dostaliśmy klucze, podzieliśmy wynajętę domki. Część pojechała po prowianty, gdyż na wyposażeniu ośrodka były grille. Mieliśmy 3 lokale. Najpierw myciu...i zaczęła się pod numerem 119 impreza integracyjna. Bardzo grzecznie się zachowywaliśmy, koło 22 zakończyliśmy część plenerową i wyruszyliśmy na balety do Aqua&Soul, na terenie kompleksu...Tu spotkało nas rozczarowanie...lokal zakmnięty...W lokalu obok w Atlantisie koło 23 też już zamykali...Więc grupa nie szukała wrażeń i rozeszła się po lokalach celem dokończenia imprezy w mniejszych segmentach.

Segment Uckermark na 8 twarzy...


Po myciu robimy grilla...


Ośrodek I klasa...Ferien Park Templin..

Koło godziny 1:00 udało się zakończyć posiedzenie, Panie sobie poszły, a my kimono. Jutro od 7:00 śniadanko i drugi etap rajdu...CDN

fragment trasy, bo Strava nie zagadała..
Kategoria Rajdy rowerowe



Komentarze
leszczyk
| 06:59 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Gruba impreza, czekam na ciąg dalszy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!