Info

Więcej o mnie.







Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień6 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2018, Luty2 - 1
- 2018, Styczeń2 - 2
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad3 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień11 - 0
- 2017, Lipiec5 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec2 - 1
- 2017, Luty5 - 0
- 2017, Styczeń2 - 0
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad4 - 1
- 2016, Październik5 - 1
- 2016, Wrzesień10 - 7
- 2016, Sierpień10 - 2
- 2016, Lipiec6 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 7
- 2016, Maj8 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 18
- 2016, Marzec7 - 11
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń5 - 1
- 2015, Grudzień10 - 5
- 2015, Listopad7 - 5
- 2015, Październik8 - 13
- 2015, Wrzesień8 - 16
- 2015, Sierpień9 - 12
- 2015, Lipiec7 - 18
- 2015, Czerwiec9 - 16
- 2015, Maj11 - 24
- 2015, Kwiecień13 - 21
- 2015, Marzec7 - 12
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń5 - 3
- 2014, Grudzień9 - 9
- 2014, Listopad2 - 6
- 2014, Październik5 - 10
- 2014, Wrzesień4 - 6
- 2014, Sierpień15 - 34
- 2014, Lipiec11 - 15
- 2014, Czerwiec9 - 28
- 2014, Maj8 - 13
- 2014, Kwiecień6 - 16
- 2014, Marzec7 - 7
- 2014, Luty6 - 3
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik7 - 1
- 2013, Wrzesień4 - 3
- 2013, Sierpień9 - 4
- 2013, Lipiec11 - 8
- 2013, Czerwiec13 - 11
- 2013, Maj12 - 7
- 2013, Kwiecień11 - 14
- 2013, Marzec5 - 6
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 5
- 2012, Grudzień6 - 2
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień5 - 2
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec5 - 0
- 2012, Maj9 - 0
- 2012, Kwiecień4 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- DST 4.70km
- Teren 4.70km
- Czas 00:36
- VAVG 7.83km/h
- VMAX 23.40km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 236kcal
- Podjazdy 17m
- Sprzęt FELT Q520 Ghost Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Rowach..
Poniedziałek, 7 sierpnia 2017 · dodano: 27.08.2017 | Komentarze 0
Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 137.30km
- Teren 137.30km
- Czas 13:06
- VAVG 10.48km/h
- VMAX 41.40km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 5845kcal
- Podjazdy 741m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Od Adama do Adama - 04
Sobota, 5 sierpnia 2017 · dodano: 25.08.2017 | Komentarze 0
REGATY z GRYFUSEM - etap 04 - Leeeeeeeecim na Szczecin.Plan, Trasa 136 km:, Start godzina 9:00 Krzyż Wielkopolski – Mierzęcin - Dobiegniew – Choszczno – Piasecznik – Rzeplino – Radziszewo – Stargard( Osiedle Pyrzyckie) – Pszczelnik – Zieleniewo – Kobylanka – Płonia – Szczecin (Wały Chrobrego ) The Tall Ships Races - Przyjazd godzina 17:00 Miejsce przyjazdu: Wały Chrobrego Wykonanie by LEGIONY. Rano na miejsce startu przypływa admirał z kilkunatoma okrętami. Odpływamy spokojnie w kierunku miasta w oczekiwania na flotę...Coś długo się zbierała..O godz. 9:40 wystartowaliśmy zaproponowaną trasą...Jadziem puszczą na Dobiegniew przez Kosinek. Meadrujemy lasem i zostajemy herpatologiem. Koisinek był czynny, zapraszał..Potem kompleks pałacowy w Mierzęcinie z degustacją miejscowego specjalnego piwa wraz z wizytą na wieży. Kontakt z flotą...GRYFUS płynie przez Drezdenko i pałacyk wziął bokiem. Docieramy do Dobiegniewa..pomniki..kontakt z historią...Wolniutko jak na urlopie zwiedzamy Bierzwnik z urokliwym Parkiem PRL i klasztorem. W Choszcznie dostajemy cynk, że Pizzernia słaba jest ..więc dwa hotdogi na wlocie i wylocie.Przed 19:00 łapie nas ulewa koło Przechlina...jedziemy nie narzekamy...dozbroiliśmy się w Choszcznie. W Krępcewie wiizyta na rozlewiskach i ruinach Zamku...Potem królestwo Agrofirmy z Witkowa, gdzie trafia nas szklana torpeda na ścieżce...nic to...Wpadamy do Stargardu na BP doładowania prądu ..w lampach i bateriach. Wydostajemy się do Kobylanki, Motaniec i za Niedźwiedziem bitwa na leśnej polnej drodze...jakieś 2 km piachu się zrobiło....czad...czad..W końcu wydostajemy się na asfalt za Wielgowem, Płonia...Zdroje...Zaliczamy Most Cłowy wąskim przesmykiem. Za Mostem Długim kierunek Zamek i od tyłu Wałów wjeżdżamy pod Adasia. 3:00 bez fanfar..bez rozgłosu i szumu medialnego. Zaczęło kropić...zawijamy na dworzec PKP gdzie po drodze zobaczylismy jak się przemysłowo sprząta Toi-Toie...weż Pan wywieź tyle gówna...Koło 6 wylądowaliśmy w Goleniowie, gdzie zastaliśmy w końcu "złoty pociąg". Amen idziemy spać...najpierw wstawiając pranie...Gryfus na Wały dotarł koło 21:00 ....ŚWIETNY, FAJNY WYJAZD ROWEROWY z elementami EKSTREMALNEGO RAJDU ROWEROWEGO..po definicję odsyłam do ADFC. wg Strawy: distance- 119.km..ale telefon ma zaniki wg licznika było 140 km elapsed time: 17:36 moving time: 13:06 elavation: 741 m energy output: 5245 kJ calories: 5845 cal avg speed: 9,1 km/h - tryb very slowly bumellen tour max. speed: 41,4 km/h - ale po co ? MARCINiE GAJ - GRACIE, DANKE, SPASIBA, THANKS..ujechalim się...



https://www.facebook.com/pg/GoleniowskaMasaKrytycz...
<iframe height='405' width='590' frameborder='0' allowtransparency='true' scrolling='no' src='https://www.strava.com/activities/1119295647/embed/6d9fefe5d9fa1076b127171b89f2ffb15e42d6f8'></iframe>



https://www.facebook.com/pg/GoleniowskaMasaKrytycz...
<iframe height='405' width='590' frameborder='0' allowtransparency='true' scrolling='no' src='https://www.strava.com/activities/1119295647/embed/6d9fefe5d9fa1076b127171b89f2ffb15e42d6f8'></iframe>
Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 78.00km
- Teren 78.00km
- Czas 06:04
- VAVG 12.86km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 3106kcal
- Podjazdy 276m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Od Adama do Adama - 03
Piątek, 4 sierpnia 2017 · dodano: 25.08.2017 | Komentarze 0
REGATY z GRYFUSEM etap 03 - Nadwarciańskie klimaty.Plan - Dzień 3, Start: godz. 08:00 ( Śródmiejska 11, Światowit ) Trasa 160 km: Jarocin – Mieszków – Klęka – Miąskowo – Środa Wielkopolska – Szczepankowo – Poznań Pomnik Adama Mickiewicza – Kiekrz – Pamiątkowo – Szamotuły – Wronki – Mokrz – Marylin – Krzyż Wielkopolski Wykonanie: Złapaliśmy w końcu poranny pociąg na Jarocin i przez Ostrów docieramy zaraz 6:00 do Światowita. Budzimy kontradmirała aby łaskawie raczył nas wpuścić celem kąpieli, ładowania baterii i spożycia śniadania. Po regeneracji wyruszamy zaraz po 8:00 w stronę.....no właśnie. Jest w planie Pałac w Śmiłowie...Krążownik Galopen krąży w celu złapania śladu...ślad trasy mówi co innego...ale nic to, nie narzekamy.. Jeszcze przed Wilkowyją flota znika z radarów...???? Skoro oni obrali taki kurs...zapewne w celu podziwiania uroków Pałacu i studiowania problematyki mickiewiczowskiej i rezydencjonalne, j my zabraliśmy się za problematykę Warty w okolicach Śrema. Zniechęciła nas również propozycja trasy DK11, sam Poznań też jakoś nie ciekawił w narastającym upale...bliżej natury naszła ochota. Więc Radlin, Książ Wielkopolski powiatówkami. Przed Śremem budzimy Czesia..aby coś zaproponował.. Wybraliśmy niebieski szlak rowerowy ...leśno - polny przy brzegach Warty. Docieramy w końcu do Śrema...kręcimy się po mieście co dalej...co dalej. Było w planie ominąć Poznań dołem...ambitnie chcieliśmy dojechać do Wronek...przez Rogalin...kontynuować szlak warciański. Czesio jednak proponował od Śremu Kórnik i dalej Rogalin ...przez Mosinę. Posłuchaliśmy Czesława...i nie potrzebnie...Przejazd km DW434 zdemolował nas kompletnie..dzień roboczy TIRY dyszą na plecach...trauma...stres....Czesiu dlaczego nie prowadziłeś spokojnie bliżej Warty na Rogalin ? Była już 15:00 więc napadł nas Wielki Głód....Wielkie Nieba w Bninie i kotlecik testowy Devolay....ocena kotleta negatywna, ale wszedł. Do Wronek 70 km jest szansa aby koło 20:00 dotrzeć do Wronek i tam teleportacja do Krzyża..Jednak baterie gasły w oczach ...Szajsung się co chwila zawiesza...AHOJ przygodo. Po krótkiej wizycie w Kórniku..docieramy na stację PKP Kórnik, która leży 7 km od Kórnika i jest w miejscowości Szczdrzykowo zaraz za Dziećmierowem na DW434 kierunek Gniezno. Ciapong jest 17:02...kupujemy prosto bilet na Krzyż...GRYFUS walczy dzielnie pod Poznaniem. 17:55 łapiemy Impulsa do Krzyża i 19:02 meldujemy się w Krzyżu. W Krzyżu zaopatrzenie na kolację, regenerację, śniadanie. W ośrodku już czekał Przemysław Kalbarczyk, który udzielił wsparcia duchowego. Przed 22 dociera Fregata Primator, który też w Poznaniu posiłkował się wsparciem. My dysktretnie przejmujemy ośrodek i po północy idziemy spać. Bo jutro mamy jeszcze parę potyczek do zrobienia. W celach statystycznych krążownik z flotą dociera koło 2:00.




https://www.facebook.com/pg/GoleniowskaMasaKrytycz...
Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 10.00km
- Teren 10.00km
- Czas 02:00
- VAVG 5.00km/h
- VMAX 18.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 534kcal
- Podjazdy 80m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
REGATY z GRYFUSEM - etap extra - Kalisz nocą.
Piątek, 4 sierpnia 2017 · dodano: 25.08.2017 | Komentarze 0
W planach rajdu tego nie było. Piękne chwilę w jednym z najstarszych miast Polski. Stare miasto i jego zabytki, elektrownia wodna, park. 10 km nocnego zwiedzania w śpiącym już Kaliszu. Dziękujemy Gryfus i Orlen.

Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 125.10km
- Teren 125.10km
- Czas 10:54
- VAVG 11.48km/h
- VMAX 44.40km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 5196kcal
- Podjazdy 577m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Od Adama do Adama - 02
Czwartek, 3 sierpnia 2017 · dodano: 25.08.2017 | Komentarze 0
REGATY z GRYFUSEM etap 02 - Na szlaku pielgrzyma.Dzień 2, Trasa 204 km: Start 8:00, Częstochowa - Kłobuck – Parzymiechy – Giętkowizna – Kępowizna – Wieluń – Łagiewniki – Lututów – Głuszyna – Brzeziny – Zagorzyn – Zawidowice – Pleszew - Kalisz – Wola Książęca - Jarocin, Przyjazd godzina 21:00 Miejsce noclegowe: Światowit w Jarocinie ul.Śródmiejska 11 Realizacja: Rankiem pobudka, śniadanko u Urszulanek, wyjazd pod Jasną Górę z obowiązkową sesją foto i opuszczamy Święte Miejsce. Z racji odległości następny przystanek Wieluń..za 50 km. Po 9:15 zostajemy na trasie z przyczyn technicznych...Przerzutka tylnia dawno już była do wymiany, dostała jeszcze wczoraj na górkach Jury..dodatkowo stary Samsung się biesi i stale wyłącza...ale nie narzekamy..pchamy się dalej drogą 491 na Działoszyn. Za Popowem napotykamy pielgrzymkę rowerową z Moch ..(gdzieś między Lesznem a Wolsztynem). Oczywiście zapraszamy na Regaty. Za Działoszynem krótka przerwa na opróżnienie arbuzowej mirindy. Godzina 11, 25 km do Wielunia w poszukiwaniu serwisu. W Wieluniu najpierw akcja promocyjna w miejscowym Domu Kultury...potem pojechaliśmy w poszukiwaniu serwisu. Serwis miał na stanie najnowsze Alivio z serii 4000 i za całe 125 PLN z montażem i wymianą jeszcze uszkodzonego pancerza linki byliśmy szczęśliwi. Flota Gryfusa opuszczała Wieluń..a my na rynku dalej rozdajemy ulotki dla wchodzącej do miasta gnieżnieńskiej pielgrzymki. Kierunek Lututów...z małymi kłopotami na węzłach drogowych. W końcu wjechaliśmy na Ziemie Kaliskie. W Lututowie zwiedzanie kościoła, a na trasie obserwacja życia wsi i trwających prac polowych. Świeżo wyremontowną powiatówką docieramy na przedmieścia Kalisza, gdyż na podstawie otrzymanych informacji z centrali SISE z Naturą coś jeszcze miało jechać na Jarocin. Do Kalisza dotarliśmy koło 21 i w Kaliszu zastaliśmy zamknięty dworzec i ochroniarza. Następny pociąg 4:00 rano. Co robić..kiedy już wszystkie baterie i POWER banki wysiadły...? Są jeszcze całodobowe stacje ...odnajdujemy ORLEN wylot na Poznań i tam zakładamy bazę. Kawka i ładowanie...WIFI w celu lokalizacji floty, która dotarła do Jarocina chyba przed 22 pokonując założony dystans. W telefonie na fejsbuczku nie chcący zamiast lokalizacji Orlen dajemy pobliski szpital..czym wywołujemy zamieszanie wśród kibiców. Po naradzie z Czesławem z Osmanda, który odzyskał głos..ustaliliśmy, że nie będziemy się pchać do Jarocina..tylko pojedziemy sobie na stare miasto..Jak postanowiliśmy tak zrobilśmy. Koło północy zaczęliśmy solową wedrówkę po Kaliszu lądując koło trzeciej na dworcu. W Jarocinie koło szóstej zrobiliśmy pobudkę flocie.



https://www.facebook.com/pg/GoleniowskaMasaKrytycz...



https://www.facebook.com/pg/GoleniowskaMasaKrytycz...
Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 148.60km
- Teren 148.60km
- Czas 12:33
- VAVG 11.84km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 6874kcal
- Podjazdy 1557m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Od Adama do Adama - 01
Środa, 2 sierpnia 2017 · dodano: 25.08.2017 | Komentarze 0
REGATY z GRYFUSEM etap 01 - Szlakiem Orlich Gniazd.Dzień 1 - Start: 8:00 - Długość trasy: 146km: Kraków Pomnik Adama Mickiewicza – Ojców – Rabsztyn – Ogrodzieniec – Bobolice – Trzebniów – Krzyże – Olsztyn ( Góra Zamkowa) – Częstochowa ( Jasna Góra) , Przyjazd godzina 20:00, Miejsce noclegowe: Częstochowa – Urszulanki , ul. 3 Maja 2/4 . Taki był plan. A tak wyglądała jego realizacja. Śnadania nie było więc na początek dwa okręty wyruszyły koło siódmej w stronę Wawelu aby coś ustrzelić. Smok był raczej nie jadalny, więc zadowolono się obwarzankami z serem. Pod pomnikiem przed ośmą czekały już na nas okręty z Jaworzna, zaraz dociągnął MG Krążownik Galopen., który udzielił wywiadu zachwalającego Szczecin i imprezę "Tolszipów". Pancernik nie jest medialny i się nie afiszuje więc po cichu posterował na szlak, byle dalej z rozgrzanego już miasta. Kieunek Giebułtów przez Park Krajobrazowy Dolinki Krakowskiej. Potem wjechaliśmy na teren Ojcowskiego Parku Narodowego. Na pierwszym zamku Orlich Gniazd zrobiliśmy sobie przerwę kawową i poszliśmy zwiedzać ruiny zamku. Potem obraliśmy kierunek na Pieskową Skałę, gdzie zostaliśmy dopadnięci przez resztę floty. Pieskowa Skała bardzo ładna, wręcz urzekająca...Przed wejściem na zamek oczywiście przerwa...Z Pieskowej Skały Pancernik odpływa pierwszy drogą 773 na Olkusz. Gdzieś przed Wiśliczką komandor dojrzał miejscowe olkuskie szlaki, był niebieski na Rabsztyn więc hyc w las od żaru. W lesie cisza i spokój..Na rondzie pod Rabsztynem trochę się zakręciliśmy, ale odnajdujemy ślad...i my są na zamku. Za parę minut pojawia się część floty..połowa została na dole bo pora karmienia nadchodziła..Dwa tylko okręty weszły na zamek aby coś tam poczytać. Zamek w rekonstrukcji. Następnie zjazd do lokalu na mix pierogów i zimego izotonika. Po obiedzie kierunek Ogrodzieniec... i tutaj Pancernik miał różne koncepcje..Wybrano skrót z ominięciem Olkusza..i pocięto drogą wojewódzką 791 prosto na Ogrodzieniec. Za Rodakami u Pancernika zagotowały się kotły przy 5 kilometrowym podjeździe...wzniesienie z 330 m npm do 470 dało popalić. W Ogrodzieńcu już flota czekała przy miejscowej OSP. Kierunek zamek ...piękny . ale nie byliśmy w środku...bo godzina ...19:00 i 60 km do końca....W końcu to Jura była, spójrzcie na Stravę...Flota w panice...Pancernik chciał poprowadzić..ale oddał stery Kkrążownikowi...który stracił ślad w Zawierciu..Pancernik ładnie szedł za niszczycielami...jednak one dostały sygnał ...maszyny STOP. Pancernik miał jednak załogę pod parą i nie wygaszał kotłów. Około 21...Orlen Myszków...łączność z Krążownikiem...a flota w pociągu do Częstochowy..tylko gdzie niszczyciele ? se poradzą.. Poraj - zakup baterii do czołówki..odzyskano widoczność..i tak 791 dostaną się do DK1 (gierkówki). 12 km po pasie awaryjnym ścigając się osobówkami. W końcu Częstochowa...setki depeszy bo siostry lokal zamykają...Na dodatek wysiada naprowadzanie ...bateria popadały ..Koniec jezyka za przewodnika..plus trochę orientacji i przed północą meldujemy się u sióstr... Wykonanie: kilometry się zgadzały...średnia nie, czas nie, brak dwóch zamków do zobaczenia....trudno.



Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 57.80km
- Teren 57.80km
- Czas 04:04
- VAVG 14.21km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1791kcal
- Podjazdy 407m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Pojezierze Meklemburskie - Dzień 03
Sobota, 22 lipca 2017 · dodano: 27.07.2017 | Komentarze 0
W trzecim dniu po śniadaniu nastąpiła teleportacja pod pałacyk w Klink. W planie był objazd dwóch jezior po lewej stronie jeziora Muritz. Kolpinsee i Fleesensee. Po przerwie kawowej na promenadzie wyruszyliśmy w kierunku Gohren gdzie odbyła się mała ceremonia na polu golfowym. W Untergohren sprawdzono jak wygląda jezioro Fleesensee. W Malchow wizyta pod kościołem i sesja jogi pod wiatrakiem. Grupę rozbiło na chwilę przepuszczenie łódek na obrotowym moście. Na wylocie z Malchow dopadł nas deszcz, którego intensywność przeczekalismy na festynie w Jabel nad trzecim jeziorem Jabelscher See. Po obiedzie i wypogodzeniu się zamknęliśmy pętlę nad brzegiem Binnermuritz i pustawym po deszczu Klink. Pod zamkiem po przebraniu się nastąpiło rozformowanie Rajdu i powrót samochodami do PL. Wrócilismy przez Nowy Branibórz, który w siepniu planujemy odwiedzić wraz z objazdem jeziora Tołęża. Przejechano 56 km w elapsed time 6 godzin.




Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 120.00km
- Teren 120.00km
- Czas 09:20
- VAVG 12.86km/h
- VMAX 39.20km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 5099kcal
- Podjazdy 425m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Pojezierze Meklemburskie - Dzień 02, Jezioro Muritz wkoło.
Piątek, 21 lipca 2017 · dodano: 27.07.2017 | Komentarze 0
Dzień drugi. Objazd jeziora Muritz. Oficjalna trasa liczy około 95 km, my musieliśmy jeszcze dorobić 20 km aby dojechać na szlak z miejsca stacjonowania. Pogoda zapowiadała się rewelacyjnie. Wyjazd z małym opoźnieniem. Na szlak wjechaliśmy w okolicach Vipperow, tam gdzie wpada Elde (Łada) do jeziora Muritz. Tam była przerwa kawowa. W Robel, krótki postój w miejscowej marinie na zachodnim brzegu jeziora. Potem wizyta pod zamkiem w Klink. Koło 15 udaje się dotrzeć do Waren...największego miasta na północnym brzegu. Obiadek w pizzernii..potem wizyta na starym mieście i krótko na miejskim festynie. Wschodnia część to przejazd przez Park Narodowy Muritz czyli las i przyroda w czystej formie i postaci. Na deser Rechlin na małym Muritz wraz z wizytą na marinie w porcie oraz na Murze Rechlińskim..tutaj było wojsko rosyjskie do 1993 roku. Na 21 udało się zjechać do Mirow. 120 kilomertów przekręcone, strava policzyła 12 godzin aktywności. A i dzionek zakończył się akcją poszukiwawczą myśliwego-nawigatora, który 2 km przed końcem szlaku postanowił pojeździć po lesie i Parku Narodowym. Dostarczony samochodem do ośrodka przed północą po zakończonej sukcesem akcji poszukiwawczej. Sanitariuszka Monika - dzięki.





Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 74.40km
- Teren 74.40km
- Czas 04:36
- VAVG 16.17km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 563m
- Sprzęt Kreidler Stack Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Pojezierze Meklemburskie - Dzień 01
Czwartek, 20 lipca 2017 · dodano: 27.07.2017 | Komentarze 0
160 km od Szczecina mamy Mazury...te niemieckie, a raczej Meklemburskie. Jeziora południowej Meklemburgii był celem naszej trzydniowej eskapady. Za bazę służył hostel młodzieżowy w Mirow, jakieś 10 km poniżej największego jeziora Muritz (Morzycko). Drugie co do wielkości jezioro w całych Niemczech, 135 km kwadratowych, większe od naszych Śniadrw. Na miejsce zajechano samochodami koło godz. 11:00. W pierwszym dniu zaliczono prawy brzeg jeziora Mirower See. Jeszcze przed obiadem zaliczono kąpiel nad jeziorem Woblitz. Obiadek w klimatycznej knajpce w Wesenberg. Potem dopadł nas deszcz, ale ciepły. Po przeczekaniu opadów zaliczono jeszcze okoliczne śluży w Canow i Diemnitz. Ruch stateczków i łodzi stosunkowo duży. Wieczorkiem spotkanko integracyjne z wykładem na temat win i serów. O ekstremalnych nocnych kąpielach na pomoście kajakowym nie będziemy wspominać. Dzień pierwszy 75 km , 5 godzin w siodle, 7 godzin na trasie.



Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 104.60km
- Teren 104.60km
- Czas 04:45
- VAVG 22.02km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1702kcal
- Podjazdy 468m
- Sprzęt Author A4404 Force Edition
- Aktywność Jazda na rowerze
Klimatyczna setka szosowa
Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 27.07.2017 | Komentarze 0
Od pikniku do pikniku z krótką wizytą na Bagnach Shire. Najpierw Calpe de Lupa i jej Piknik Bosmański. Trochę ludzia było...w bierki zagraliśmy. Potem kierunek Stepnica w miłym towarzystwie szosowca ze Szczecina. Fajnie się gadało od Rurzycy do samej Stepnicy. Czyli tempo nie powalało...30 km/h. W Stepnicy remont na głównej drodze..krótko na plaży, rajdzik też był ...ale terenowy...nie pchaliśmy się. Potem piękne powiatowe szosy w stronę Rokity...trzeba pomyśleć nad zestawem opon 25c...jak u zawodowców. W Babigoszczy kebs padł, nawet wody dla piesków zabrakło, więc spożyto hotdogo. Potem jeszcze Łożnica i za nią na zakmiętej drodze...małe Shire w okolice Biebrówka. Kałużycho na 100 metrów. Daliśmy radę. Jeszcze tylko Węgorza, Redostowo i powrocik budowaną S6...kiedyś już nie będzie wolno. 105,6 km...4:24 h...czuwaj..





Kategoria Treningi