Info

Więcej o mnie.







Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień6 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2018, Luty2 - 1
- 2018, Styczeń2 - 2
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad3 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień11 - 0
- 2017, Lipiec5 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec2 - 1
- 2017, Luty5 - 0
- 2017, Styczeń2 - 0
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad4 - 1
- 2016, Październik5 - 1
- 2016, Wrzesień10 - 7
- 2016, Sierpień10 - 2
- 2016, Lipiec6 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 7
- 2016, Maj8 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 18
- 2016, Marzec7 - 11
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń5 - 1
- 2015, Grudzień10 - 5
- 2015, Listopad7 - 5
- 2015, Październik8 - 13
- 2015, Wrzesień8 - 16
- 2015, Sierpień9 - 12
- 2015, Lipiec7 - 18
- 2015, Czerwiec9 - 16
- 2015, Maj11 - 24
- 2015, Kwiecień13 - 21
- 2015, Marzec7 - 12
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń5 - 3
- 2014, Grudzień9 - 9
- 2014, Listopad2 - 6
- 2014, Październik5 - 10
- 2014, Wrzesień4 - 6
- 2014, Sierpień15 - 34
- 2014, Lipiec11 - 15
- 2014, Czerwiec9 - 28
- 2014, Maj8 - 13
- 2014, Kwiecień6 - 16
- 2014, Marzec7 - 7
- 2014, Luty6 - 3
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik7 - 1
- 2013, Wrzesień4 - 3
- 2013, Sierpień9 - 4
- 2013, Lipiec11 - 8
- 2013, Czerwiec13 - 11
- 2013, Maj12 - 7
- 2013, Kwiecień11 - 14
- 2013, Marzec5 - 6
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 5
- 2012, Grudzień6 - 2
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień5 - 2
- 2012, Lipiec6 - 0
- 2012, Czerwiec5 - 0
- 2012, Maj9 - 0
- 2012, Kwiecień4 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- DST 32.30km
- Teren 32.30km
- Czas 02:15
- VAVG 14.36km/h
- VMAX 40.20km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1294kcal
- Podjazdy 103m
- Sprzęt GIANT CROSS K1
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak porwać samolot....
Środa, 6 maja 2015 · dodano: 06.05.2015 | Komentarze 1
Rowerek musi wrócić na pierwsze miejsce lokomocji. Wozidło typu KIA na remoncie zacisków tylnich hamulców, więc Cross robił dzisiaj za bagażówkę. Najpierw rowerkiem po zdemontowane zaciski...
Przy okazji z paczkomata odebraliśmy nową sztycę do górala. W domciu spakowaliśmy zaciski w pudło po butach i wysłaliśmy do regeneracji aż do Kielc. Może na poniedziałek wrócą...nowe zaciski do 16 letniej KIA stoją 600 PLN za sztukę, czyli połowę wartości auta, jakieś tam używki strach brać... Na aledrogo znaleźliśmy warsztat co zregeneruje je po 160 PLN/szt. Trudno raz kiedyś...Po wysłaniu paczuszki postanowiliśmy się pokręcić po okolycy.
Najpierw w stronę Helenowa.. ale już z Brygady Legionów odbiliśmy w lewo tak na Żółwią. Jechaliśmy prościutko polną drogą, która gdzieś się skończyła na wysokości żwirowni. Musieliśmy pchać brzegiem pola jakieś 200 metrów zanim wygrzebaliśmy się na tyłach wsi. Po dotarciu do asfalta obraliśmy kierunek na Marszewo, gdyż naszła nas myśl porwania jakiegoś samolotu dla okupu, albo transportu w celach zarobkowo-emigracyjnych.
Za Marszewem dotarliśmy do bramy lotniska, jakieś pareset metrów przy płocie mamy tam kesza. Poczekaliśmy chwilę, ale nic nie nadlatywało. Postanowiliśmy więc objechać lotnisko wkoło. Kierunek Mosty do nowej linii kolejowej wiodącej do lotniska.
W lasku napotkaliśmy opuszczony pojazd, ale nie nadawał się do porwania... brak holu.

Zaraz dotarliśmy do świateł naprowadzających na pas startowy i do torów odbijających z trasy Goleniów - Kołobrzeg. Chwilę poczekaliśmy ale nic nie nadlatywało. Pojechaliśmy więc w kierunku jednostki wojskowej w Mostach. Asfalcik ładny..tajny taki. Koło jednostki zawróciliśmy z powrotem celem dokonania kontroli celno-paszportowej oraz montażu sideł i wyrzutni.



Po chwili nadleciał jakiś tam WizzAir i dostał pociskiem brzozowym typu gleba - gleba.

Czekaliśmy długo na huk eksplozji, jakieś fajerwerki ale nic... czyli mamy gorszy system naprowadzania niż koledzy ze Smoleńska.
Pojechaliśmy więc dalej na polowanie. Na trasie był rozstawiony telefon, więc zadzwoniliśmy po dalsze instrukcje do Hamasu. Linia była czysta, nikt nie podsłuchowywał więc odpowiedź nie była szyfrowana.

Instrukcje były proste, namierzyć wzgórza Golan... bo za wzgórzami czeka deser...

Otóż do koloru do wyboru są ....Dromaderki do oprysków...cała chmara, niczym komary schowały się za hangarem koło tajnej bramy nr seven.

Już byliśmy za płotem, już grzaliśmy silnik ale nahle pojawiła się ochrona albo jakiś tajny oddział i musieliśmy się wycofać na z góry upatrzone pozycje rezerwowe i misterny plan w p...du.

Chwila, chwila, sprawdza pas... nie zauważył nas.. kogoś pewnie wyprowadza... może jakieś tajne władze odlatują... z tego kraju.

Kierunek Bruksela chyba obrał...wnuk tego z Wermachtu albo inny Komoruski...Mieliśmy już mu posłać z Pershinga, ale zauważyliśmy lepszego cela. Tego, który nam uciekł i jako pierwszy nie spadł. Stał sobie na pasie i się szykował do odlotu... żuraw skubany.

Nawet pokazał gdzie nas ma... o ty Wizzie jeden...staliśmy za płotem i ciepło nam się zrobiło... bo się Pershing zablokował... więc ewakuacja.

W sumie akcja rozpoznawcza udana, szlak przetarty. A na koniec wykryliśmy baner propagandowy, który ni jak się ma do banerów wiszących na płotach przy drodze. Takie Deja Vu... czy cóś.

Londyn ? to te miasteczko koło Szczecina ?

Czy Oslo...? Kierunek obrany...po 10 maja....czas na rewolucję..

Na powrocie przygrzalim coby średnia się podniosła. Na dolocie do Goleniowa 4 była z przodu na liczniku, chyba resztkami dopalacza dostałem
Tajny zapis trasy, może komuś się uda..
Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 20.60km
- Teren 20.60km
- Czas 01:02
- VAVG 19.94km/h
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 995kcal
- Podjazdy 141m
- Sprzęt GIANT CROSS K1
- Aktywność Jazda na rowerze
Majowe kolorki ...
Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 05.05.2015 | Komentarze 1
Taka tam przejażdżka z głupia frant... Najpierw poszedłem wymienić dętkę w rowerze córki, która sflaczała po niedzielnym Alleycacie. Wymieniłem od razu oponki na na insze bardziej śliskie i była godzina wolnego. Więc na rower w dresie roboczym a nie w mamilowych ciuchach w godzinkę zrobiliśmy marne dwie dyszki. Asfalcikiem do Budna, potem przez Podańsko i Helenów. Na koniec pojechałem zobaczyć nową nieruchomość świeżo nabytą przez mojego brata. Pod koniec czerwca będzie ból z przeprowadzką....Pod Budnem ujrzałem pola rzepaku, Harnaś zimochmielony spożyty został po jeździe. Wcześniej na mieście złapano wiśnie japońską i kasztanowca, wszak matury chyba są...




Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 33.50km
- Teren 33.50km
- Czas 02:06
- VAVG 15.95km/h
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1556kcal
- Podjazdy 241m
- Sprzęt GIANT CROSS K1
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień Flagi na rowerze
Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 1
Rodzinny dystans 33 km...Goleniów - Lubczyna - Borzysławiec - Komarowo - Modrzewie. Pokonany z córką. Najpierw na lodziki do Lubczyny. Plaża trochę oblegana bo tylko komarów i muszek pełno, pewno świeżo po wylęgu. Po lodowej przerwie techniczna część trasy przez Borzysławiec i Komarowo. Super jumbo na odcinku do mostku na Inie. Potem do DK i przez Modrzewie powrót na rodzinną imprezę tj. urodziny chrześnicy.




Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 53.00km
- Teren 53.00km
- Czas 03:22
- VAVG 15.74km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 169 ( 91%)
- HRavg 147 ( 81%)
- Kalorie 3135kcal
- Podjazdy 471m
- Aktywność Jazda na rowerze
Pancernik Legiony Ulicy na Zębach Gryfa
Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 6
Gdzieś sezon ścigancki trzeba zacząć...i zawsze jest to MTB aby sprawdzić swoje miejsce w szyku. W tym roku wypadło na Zęby Gryfa w Gryfinie i to od razu na dużej trasie, a co tam. Rowerek został przygotowany, nawet w ostatniej chwili udało się wymienić korbę na ala profi czyli sztywną. Wyścig startował o godz. 10:00, a my już o godz. 8:00, podjechaliśmy po numerek startowy.
Wkrótce zaczęli pojawiać się następni zawodnicy, w tym zaprzyjaźniony FAST TEAM czyli znani wyjadacze maratonowi oraz jeszcze paru innych znanych osobiście ścigantów. Włącznie z mistrzem świata mastersów FH..

Zabraliśmy się do przylutowania tabliczki startowej, napełnienia bidoników oraz pokręciliśmy się po nabrzeżu. Na 30 minut przed starem odzialim się w buty i ochraniacze, zamontowalim nawet pulsometr z LIDLA, który gada z Endo i przycupliśmy na końcu grupki rozglądając się, czy da się kogoś objechać.

Punkt o 10:00 poszły oba dystanse, a my za nimi. Na dzień dobry górka asfaltowa, ulicami miasta i po gdzieś 3 km zaczęło się pure MTB. Znaleźliśmy sobie cel, do gonienia i staraliśmy się go nie tracić z oczu. Jako, że Pancerniki nie dysponują prędkościami przelotowymi w terenie rzędu pow. 25 km/h, szybko dotarło do nas, że w tym terenie i na tej trasie nie poszalejemy. Tak jakoś do Mielenka Gryfińskiego się jeszcze jechało. Ale podjazd od 28 km skutecznie pokazał, tempo wjazdu. Blatu wystarczyło, nogi nie. By uniknąć skurczy zaczęliśmy od ratowania się mleczkiem karmelowym. Plan zejścia poniżej 3h zaczął się powoli sypać..sypnął się dokumentnie jak dojechał do mnie ostatni kolarz. Miejscowy tratlonista emeryt na ala przełajówce z napisem koniec wyścigu. Pogadalim za to sobie o jego historii z lat wcześniejszych ...Budapeszt.. Praga ... same sukcesy...Motywował mnie skutecznie, że ogony zaczęły być co raz bliżej. Ale na którymś z podjazdów piaszczystych SRAMa przerzuciłem na 10 pusty bieg...(łańcuch przeleciał na największy blat). Dupa blada...ale kolo pomógł.. i znowu gonimy.

Tak gonimy gonimy a tu nahle przed Nowym Czarnowem długachny pociąg do elektrowni z wunglem niczym na klasyku Paryż -Roubaix zablokował przejazd na 3 minuty.

Tereny za przejazdem były już znane z rajdów więc już na luzie sobie jedziemy. Ostatni odcinek po wałach i wpadamy na górkę z metą. Zaraz potem zaczęli bramę zwijać. Odetchnęlim troszkę i pojechaliśmy na start się przebrać. Na starcie spotkaliśmy gonionego pana z plecaczkiem. Jak się okazało chyba nie byliśmy ostatni, facio był z Poznania na gościnnych występach i na ostatnich 10 km pomylił trasę i raczej na metę nie dojechał ...

Po przebraniu się i spakowaniu pojazdu, poszliśmy na piknik Dni Gryfina pogadać ze znajomymi, posłuchać.. i poczekać na ogłoszenie wyników. Znajomi coś tam w swoich kategoriach powyygrywali, a mnie zaskoczono wylosowaniem nagród, które był losowane na końcu. Bon na 250 PLN jest... tylko trzeba coś kupić za 500 PLN od POLARa., ktoś chętny ???
Po rozdaniu nagród..obraliśmykurs na Szczecin, aby odebrać córkę studentkę na weekend. Czekając na nią odkryliśmy uszkodzenia pojazdu transportowego, sztyca się wygła, po którym ostrych zjazdów, bo chyba raczej nie podjazdów.

Reasumując impra w porzo, zmęczyliśmy się niewiarygodnie, dojechaliśmy ... i to jest najważniejsze.
Kategoria Maratoniki
- DST 12.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:00
- VAVG 12.00km/h
- VMAX 38.40km/h
- Podjazdy 12m
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni test Focusa przed debiutem
Środa, 29 kwietnia 2015 · dodano: 29.04.2015 | Komentarze 1
Focus gotowy, po wymianie korby na sztywną, licznik założony, pokazał 38 km/h. W piątek na Zębach Gryfa... wyjdzie wszystko...albo ja, albo on...zdjęć ni ma ...po limicie..Trenowaliśmy górkę osobistą...ale Rubeny się kopały od połowy...piachu ktoś nawiózł. Kategoria Treningi
- DST 15.00km
- Teren 15.00km
- Czas 01:00
- VAVG 15.00km/h
- VMAX 15.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 178kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt SCOTT Adventure
- Aktywność Jazda na rowerze
XIV Goleniowska Masa Krytyczna
Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 25.04.2015 | Komentarze 1
Przy sprzyjającej pogodzie Goleniowska Masa Krytyczna przejechała ulicami Goleniowa poraz czternasty. Widać, że goleniowianie są spragnieni rowerowania. Frekwencja dopisała, gdyż doliczyliśmy się około 120 masujących. Po krótkim przywitaniu w asyście Policji, Straży Miejskiej ruszyliśmy na wiosenne masowanie z Plant. Trasa wiodła ulicami: - Konstytucji 3 Maja, Barnima I, Szczecińska, Lipowa, Akacjowa, Matejki, Przestrzenna, Rondo Schroedera, Wojska Polskiego, Słowackiego, Graniczna, Wolińska, Rondo Hanzeatyckie, Szkolna, Pułaskiego, Rondo Pionierów, Dworcowa, Rondo II Pułku Myślistwa, Kasprowicza, Rondo Siostry Marii, Andersa, Konstytucji 3 Maja, Pocztowa, Bohaterów Warszawy, Puszkina, Barnima I, Kościuszki. Przejechaliśmy około 9 km w niespełna godzinę. Po przejeździe na Plantach tradycyjnie zakończyliśmy próbą podnoszenia swoich pojazdów "z różnym skutkiem". Na zakończenie mała sesja fotograficzna, część skończyła na lodach, część na stadionie gdzie Ina męczyła się Energetykiem. Naszy przejazdem pokazaliśmy, że nie jesteśmy rowerową pustynią. Dziękujemy wszystkim przybyłym, naszym służbom zabezpieczającym i prowadzącym. Pamiętajcie, tak naprawdę organizatorem Masy Krytycznej jest każdy kto na nią przychodzi...My tylko to spinamy w całość. Do zobaczenia w czerwcu...gdzie zakończymy z przytupem... Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 20.00km
- Teren 20.00km
- Czas 01:40
- VAVG 12.00km/h
- VMAX 20.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1234kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt SCOTT Adventure
- Aktywność Jazda na rowerze
Rodzinny i Pokoleniowy Piknik Rowerowy
Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 25.04.2015 | Komentarze 0
Z inicjatywy szeregu goleniowskich stowarzyszeń i klubów oraz dzięki wsparciu Rady Rodziców i Dyrekcji SP w Krępsku i miejscowej parafii po raz kolejny został zoorganizowany wielopokoleniowy Rajd Rowerowy połączony z piknikiem na terenie SP Krępsko. O godz. 10:00 spod bramy Wolińskiej wystartowało około 70 rowerzystów tych dużych i tych małych prowadzonych przez członków Passata, Sobotoaktywnych, Z Naturą oraz ks. Waldemara od św. Katarzyny, który prowadził grupę ministrantów. Było też sporo rodzin z dziećmi i grupa niepełnosprawnych. Jechaliśmy podzieleni na grupy przez Modrzewie, Łaniewo i Krępsko. Trasa wiodła początkowo DK 113, a Modrzewia zielonym szlakiem rowerowym. Na miejscu przywitała nas Dyrekcja SP Krępsko oraz ks. proboszcz parafii Krępsko. Na początku został rozegrany mecz między Krępskiem a Goleniowem. Niestety ministranci goleniowscy z pokorą musieli przyjąć porażkę, po ambitnej walce 1:2. Były też konkursy rowerowe, konkursy kręcenia kołem, ognisko i kiełbaski, ciasto i napoje. Puchary i nagrody wręczali VIPy. Na zakończenie rajdu pamiątkowe zdjęcia pod szkołą. Powrót szlakiem Jakubowym, gdzie zaraz za Krępskiem było troszkę piachu, ale wszyscy dali radę. Dalej Żdzary i powrót pod bramę Wolińską. Trasa tam, 8,5 km, z powrotem 8,0 km, czyli dla dzieci wystarczy.
Kategoria Rajdy rowerowe
- DST 67.00km
- Teren 67.00km
- Czas 02:47
- VAVG 24.07km/h
- VMAX 47.30km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 3100kcal
- Podjazdy 202m
- Sprzęt KTM Campus Voyager
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening przed Masą - masowanie Prawobrzeża
Piątek, 24 kwietnia 2015 · dodano: 24.04.2015 | Komentarze 0
Dzisiaj Pancernik Legiony Ulicy na trasę wypuścił torpedę taktyczną Verizon. Dosiedliśmy pociska i Masę na Prawobrzeżu pojawiliśmy się 40 minut przed startem. Średnia była ponad 27 km/h, lekko wiało już od Klinisk. W Dąbiu pod Domusem spożyto deser i koło 18:00 zawitała ekipa Rowerowego Szczecina, która prowadziła Masę po ulicach Dąbia i os. Słonecznego. Start i meta był pod smutnym panem. Trasa liczyła coś lekko ponad 9 km i przejechana została w 40 minut. Zaraz po Masie szybka ewakuacja do Goleniowa bez Czarną Łąkę i Lubczynę, szarzało, a nie mieliśmy lampek na pokładzie. W sumie hybrydka to bajka szosowa, można jechać ponad 30 km/h bez spiny. Czas w siodle coś ze 3 h, dystans łączny 67 km. Na masie podczas wjazdu do Dąbia naliczyliśmy coś około 150 osób. Chyba z racji pełnej eskorty policji nie widzieliśmy nikogo do zabezpieczania trasy...cała władza w rękach stróży prawa ?
Torpeda nie uzbrojona pod Domusem.

Zbiórka pod smutnym panem..

Gdzieś na Rydla...

Gdzieś na Struga...

Meta..

Złapane w Calpe de Lupa... miał pecha... bo kolesie zaraz pod sklep przyszli i nie odjechał z tym daleko...także łiekend z falstartem..

Pompeczka full wypasik z głowicą uniwersalną...

Wreszcie udało się spotkać z Jarro...nie ma to jak znajomość w realu...pozdrawiam też innego Jaro, który fotkę dokonał.
Powrót z masowania
Kategoria Treningi
- DST 17.60km
- Teren 17.60km
- Czas 01:00
- VAVG 17.60km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 819kcal
- Podjazdy 178m
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyszukać punkty do Alleycata
Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 24.04.2015 | Komentarze 0
Jak co roku na majowe święta wraz z OSiR Goleniów, organizuję taką jazdę miejską na orientacje. W tamtym roku było na 1 maja Zagoń Rrower do Roboty. W tym 3 go maja Rajd 3maj Formę.. Troszkę pojeździło się z aparatem i komórką, aby opracować punkty kontrolne do manifestu. Zrobimy z tego 23 PK dla wersji open i z 15 dla wersji rodzinnej. Ciekawym frekwencji, które na poprzednich edycjach nie powalała.
Kategoria Treningi
- DST 82.00km
- Teren 82.00km
- Czas 05:10
- VAVG 15.87km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 4356kcal
- Podjazdy 145m
- Sprzęt SCOTT Adventure
- Aktywność Jazda na rowerze
Rajd za morze - dzień III
Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 2
Prom Polonia zameldował się w porcie punktualnie o godzinie 7:00. Wcześniej spożyte zostało treściwe śniadanie w okrętowej restauracji z widokiem na podejście do portu. Na termninalu czekał już komitet powitalny. My zaś posterowaliśmy jeszcze do miasta celem uzupełnienia stanu bidonów i cukrów prostych. Pierwsze 20 km do Wolina jechaliśmy solo aby podziwiać widoczki i podjazdy koło Międzyzdroi oraz zdobyć osobistą górkę w Dargobądziu z pełnymi sakwami przy 9 km/h. W Wolinie stała cała grupa więc wszystko zgodnie z planem. Od Wolina do Stepnicy jazda w duecie z maszewskim podróżnikiem. Z racji, iż mieliśmy zamówiony obiadek w Goleniowie GMK prowadziła już cały peleton do Jadłodajni przy liceum i basenie. Po drodze doszło do małego incydentu drogowego, na szczęście nikt z naszych nie ucierpiał. U Urszuli i Jędrka czekały na niektórych kotlety wielkości talerza oraz pyszna pomidorowa z makaronem. Po obiedzie i krótkiej regeneracji przejechaliśmy jescze nielegalnie przez miasto koło kościoła św. Katarzyny oraz ulicą Szczecińską na ORLEN, gdzie połączyły się grupy. My już zostaliśmy na miejscu, a reszta pojechała na Szczecin na Jasne Błonia, gdzie było zakończenie całego rajdu. Dystans dnia 82 km, więc pikuś. Cały przejazd w 3 dni to 360 km, cały rajd to około 400 km... czyli mała pielgrzymka. Podsumowując impreza bombastyczna, towarzystwo jeszcze bomabstyczniejsze. Chwała organizatorom i Prezesowi... i do zobaczenia 9-10 maja, gdzie będzie dwudniówka wkoło Zalewu Szczecińskiego.
Miejscowy komitet powitalny prowadzących pojazdy..

Znowu sami i musimy gonić..

Mamy ich na stacji w Wolinie

Na szlaku do Stepnicy..

W poszukiwaniu miruny nowozelandzkiej..

Legiony UIicy prowadzą na obiad..

Jakiś miejscowy pirat zepchał motorower do rowu..

Ulica Wojska Polskiego po remoncie..

Na zupkę u Urszuli i Jędrka..

Chłopaki dawali radę..

Na oknie ekspozycja podprogowa miejscowego stowarzyszenia cyklistów...

Chwila relaksu po posiłku...

Jeszcze tylko przemknąć przez Goleniów...

Tu się pożegnalim...

Rajd kieruje się na Szczecin..

Pancernik Legiony Ulicy w porcie macierzystym... nabrzeże Akacjowa...

Cyfry nie kłamią...

Ekspozycja trofiejnych
Kategoria Rajdy rowerowe